
Podczas tegorocznego Grand Prix Formuły 1 w Las Vegas odbędzie się wydarzenie, które zgromadzi liderów świata sportu i rozrywki. Będzie to okazja do dyskusji o przyszłości tych branż, ale także moment, by przypomnieć historie, które zbudowały legendę F1 – jak choćby niezwykły test Michaela Schumachera przygotowującego się do powrotu na tor.
Elita sportu i biznesu spotka się w Las Vegas
Już 20 listopada, w pierwszy dzień Grand Prix, w hotelu Wynn Las Vegas rozpocznie się Szczyt Biznesowy F1. Największe umysły ze świata sportu i rozrywki spotkają się, aby przeanalizować, jak wydarzenia sportowe przekraczają granice aren, stając się globalnymi zjawiskami kulturowymi. Panele dyskusyjne skupią się na rosnącym przenikaniu się tych dwóch światów i ich wpływie na popkulturę.
Na liście prelegentów znaleźli się absolutni liderzy w swoich dziedzinach. Wśród nich są: dyrektor generalny F1 Stefano Domenicali, założyciel i CEO Fanatics Michael Rubin, prezeska klubu Raiders Sandra Douglass Morgan, legendarny komentator sportowy Jim Gray, prezeska i CEO Sphere Jennifer Koester, dyrektor generalny Liberty Media Derek Chang, prezes Las Vegas Convention and Visitors Authority Steve Hill, szefowa Grand Prix Las Vegas Emily Prazer oraz szef zespołu Mercedes AMG Petronas, Toto Wolff. Nazwisko głównego mówcy wydarzenia zostanie ogłoszone w późniejszym terminie.
„W Stanach Zjednoczonych sport zajmuje niesamowitą pozycję – jest zjawiskiem kulturowym, ogromną częścią społeczeństwa, kochaną w całym kraju. Dlatego Las Vegas to idealne miejsce na Szczyt Biznesowy F1” – powiedział w oświadczeniu Stefano Domenicali. „To globalna stolica sportu i rozrywki, a organizując tu wyścig już trzeci sezon z rzędu, mamy impet, by połączyć wpływe osobistości i wspólnie odkrywać, jak możemy dalej wprowadzać innowacje, przesuwać granice i myśleć nieszablonowo”.
Niezwykły test Schumachera przed powrotem do F1
Jednak Formuła 1 to nie tylko wielki biznes, ale także niezwykłe, ludzkie historie, które przez lata budowały jej legendę. Jedna z nich dotyczy niespodziewanego powrotu Michaela Schumachera i testu, który odbył w tajemniczych okolicznościach.
W grudniu 2009 roku David Coorey, inżynier zespołu GP2 Super Nova, przygotowywał się do nowego sezonu, gdy zadzwonił telefon. Po drugiej stronie był Ron Meadows, menedżer nowego zespołu F1 – Mercedesa. Miał nietypową prośbę. Meadows wyjaśnił, że jeden z ich nowych kierowców, po dłuższej przerwie w startach, potrzebuje przejechać kilka okrążeń w bolidzie GP2, aby odbudować kondycję wyścigową. Tym kierowcą był Michael Schumacher.
„Doskonale pamiętam, jak siedziałem w biurze z menedżerem naszego zespołu, kiedy odebraliśmy ten telefon” – opowiada Coorey w rozmowie z The Race. „Propozycja testu dla Schumachera pojawiła się, ponieważ byliśmy juniorskim zespołem dla Brawn GP, który właśnie przekształcał się w Mercedesa. Mieliśmy pewne powiązania z ekipą z Brackley”.
Presja pracy z siedmiokrotnym mistrzem świata
„Gdy usłyszałem, że to się wydarzy, pomyślałem: 'wow, to brzmi niesamowicie’. To wydawało się genialnym zadaniem. Co dziwne, nikt inny nie chciał podjąć się roli jego inżyniera, więc bez wahania podniosłem rękę, niemal odruchowo” – wspomina Coorey.
Dopiero po chwili dotarła do niego skala wyzwania, przed którym stanął. „Pojawiła się pewna obawa, w końcu mówimy o jednym z najwybitniejszych kierowców, jacy kiedykolwiek wsiedli do bolidu” – przyznaje Coorey, który dziś jest menedżerem zespołu Jaguar TCS Racing w Formule E. Uświadomienie sobie, że będzie pracował z żywą legendą, wywołało ogromną presję, ale jednocześnie stało się jednym z najważniejszych doświadczeń w jego karierze.